Nie sadze, by same progresje znaczaco wplywaly na nas samych, bo to by oznaczalo, ze z kazdym rokiem stajemy sie nowymi, innymi ludzmi, a tak przeciez nie jest.
Przemyslenia z dwadami sa ciekawe, jednak skupilabym sie na wazniejszych aspektach:
-progresywny ksiezyc w opozycji do natalnego slonca
-progresywne slonce w opozycji do natalnego ksiezyca (luznej, ale w przypadku ksiezyca mozemy uznac, ze jeszcze dziala)
-progresywna wenus w koniunkcji do natalnej wenus i merkurego
-jak wspominala wczesniej Lubeka: przejscie tranzytujacego jowisza przez natalne slonce + trygon don saturna w tranzytach