Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Mysle, ze przebywanie z kims, kogo zna sie na wylot jest malo ekscytujace i na dluzsza mete meczace. <
|
|
|
Ostatnio zmieniany: 2010/09/24 11:31 Przez lucy.
|
|
Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Mysle, ze przebywanie z kims, kogo zna sie na wylot jest malo ekscytujace i na dluzsza mete meczace.
Z podkreslonym skorpionem w horoskopie jestem typem monogamicznym, ale pewne czynniki wskazuja na nature singla, z czym nigdy nie ukrywalam sie :)
Pozdrawiam i dziekuje za ciekawa dyskusje!
|
|
|
|
|
Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Nie sadze, by same progresje znaczaco wplywaly na nas samych, bo to by oznaczalo, ze z kazdym rokiem stajemy sie nowymi, innymi ludzmi, a tak przeciez nie jest.
|
|
|
|
|
Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
?
|
|
|
|
|
Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Neptis, zglupialam doszukujac sie Slonca, zblizajacego sie do trygonu z Jowiszem, wladca VII domu.
Wklepalam u siebie Twoje dane, by przestudiowac Twoje progresje i tranzyty na dzien Twojego slubu.
W progresjach, progresywne Slonce jest w kwadraturze do natalnego Saturna. Na marginesie, u mnie, gdy wychodzilam za maz, progresywne Slonce znajdowalo sie w sekstylu do natalnego Saturna.
Dalej, w tranzytach u Ciebie, Neptun, wladca VII domu robi sekstyl, scisly! do Twojego Slonca natalnego, 21* Wodnika. Natomiast tranzytowy Jowisz w retro w odleglosci 4* od Twojego Slonca natalnego. I wrocmy jeszcze raz do progresji. Piszesz o przeprowadzce do innego miasta.
Zauwazylam trygon miedzy progresywnym Ksiezycem a natalnym Plutonem, wladca Twojego IV domu i moim zdaniem aspekt ten moze wskazywac zmiane domu, miejsca zamieszkania.
Moim zdaniem Neptis, za bardzo sie rozdrabniasz analizujac dwady, choc diabel tkwi w szczegolach i czasami warto je przebadac.
Reasumujac, progresywne Slonce zarowno u mnie jak i u Ciebie w dniu slubu tworzylo aspekt do natalnego Saturna. Czy to przypadek? Warto przestudiowac inne horoskopy pod tym katem. Dodam na zakonczenie, ze gdy wychodzilam za maz, tranzytowy Jowisz dobijal do progresynego Ksiezyca, a progresywna Wenus (wladczyni VII domu w natywniku) znajdowala sie na natalnym dsc.
|
|
|
|
|
Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Hejka :-)
Czy uwzglednilas relokacje (rektyfikacja)? Jesli nie byla potrzebna lub jesli odpowiedz jest tak, trzebaby moze zwrocic uwage na okolicznosci poznania osoby milej Twojemu sercu?
Tu jest problem, gdyz w ostatnim czasie zmienilam kraj zamieszkania. W nowym mieszkam nie na tyle dlugo, by uwzgledniac relokacje w horoskopie. W starym, w ktorym do niedawna zylam, horoskop relokacyjny zaczal dzialac po jakichs dwoch latach.
Rozumiem, ze chodzi Ci o uwzglednienie relokacji w stosunku do horoskopu progresywnego? Na dzien dzisiejszy progresje rozpatruje w odniesieniu do miejsca urodzenia.
Osobiscie odczuwam wplyw relokacji dosc szybko, a szczegolnie na glownych osiach: ASC i MC w i w odniesieniu do planet przebywajacych w ich poblizu. Moze warto byloby popatrzec rowniez na progresje po relokacji w natalnym, bo skoro relokacja dziala i progresje dzialaja? Logicznie rzecz biorac powinno to miec wplyw.
Progresje bardziej odczuwam w domu, mniej w znakach. Jestem solarnym blizniakiem, a progresywne Slonce mam teraz we flegmatycznym raku i kompletnie z nim nie identyfikuje sie.
Progresje w ktorych domach bardziej odczuwasz (natalnych i/lub progresywnych)?
Progresje rozpatruje w domach natalnych.
Wczesniej odnioslam sie do samego progresywnego jako osobnego horoskopu, stwierdzajac, ze pewne uklady planetarne sa mi kompletnie obce, jak dwie pojawiajace sie obecnie kwadratury Jowisza i Urana do Merkurego. Problem w tym, ze nie znam istoty dzialania kwadratur, jedynie ich sie domyslam, gdyz moj natywnik skonstruowany jest na koniunkcjach, opozycjach, sekstylach i trygonie.
Mysle, ze analiza samego progresywnego daje dodatkowe informacje w odniesieniu do natalnego i tranzytow. A czy kwadratur pochodzacych od tranzytow tez nie odczuwasz?
|
|
|
"Take nothing on trust, see everything for yourself"
|
|
Re: progresje 14 lat(a), 2 mies. temu
|
|
Naszla mnie jeszcze jedna refleksja.
Chodzi o rektyfikacje, o ktorej pisala Pani Swistak. Co z tego, ze po 33 latach Twoj horoskop progresywny przeksztalci sie w horoskop natalny osoby urodzonej 33 dni po Tobie, skoro osie i domy tych obu horoskopow nie pokryja sie ze soba z tytulu roznego miejsca urodzenia.
Tak jak pisalam wczesniej wydaje mi sie, ze zeby "efekt duplikaty" zadzialal osoby powinny byc ze soba blisko mentalnie. Relokacja moze wlasnie wplywa na to, ze slabiej odczujemy te duplikate, choc w ogole odnosze wrazenie, ze domy w progresjach odczuwam slabiej (poza osiami) - byc moze jest to spowodowane dosc szybkim ich przemieszczaniem sie w progresjach.
|
|
|
"Take nothing on trust, see everything for yourself"
|
|
|