Zgadzam sie z Caerme... - wierze w karme bardzo, dlatego tak ciezko jest ja pokonac...lub czest jest niemozliwe...
Moja babcia (jak sie dowiedzialam niedawno, byla astrologiem i stawiala karty, mama pokazala mi zapiski mojej babci, z 1925 r, sa wykresy, zapiski kontaktu z klientami - mega czad) pokochala innego, a wyszla za mojego dziadka, gdy tamten ukochany poszedl na wojne i zginal, babcia juz nigdy nie byla soba, moja mama pokochala innego, a wyszla za mojego ojca, gdy tamten zginal w wypadku samochodowym, na twarzy mojej mamy pojawil sie smutek, od tamtej pory prawie sie nie usmiechala, ale ze ma Marsa w Koziorozcu..wiadomo...
obie zawsze samotne i nierozumienae przze innych, babcia byla szykanowana za wrozby, mama za szczerosc wyrazanych opini...
i teraz kolej na mnie...
Wierze w Karme, Przeznaczenie, ze Los rzadzi moim zyciem, i odkrylam, ze moim przeznaczeniem jest pomagac innym...
zobaczymy jak to bedzie....zobaczymy...
no i teraz ja...
|