witaj
karma , los - ja w to wierze, przekonalem sie dopiero o tym jak kogos stracilem. dla mnie jest to po prostu silny psychiczny zwiazek z inna osoba [mama, tata, rodzic, dziadek, czy jakakolwiek osoba.
u mnie objawilo sie to tym ze dosc dokladnie wiedzialem kiedy owa osoba miala klopoty a to jak sie czulem nie odda chyba nic. ja wiedzialem. tyle i az tyle, dokladnie w tym samym czasie. dla mnie ta karma bylo to ze dla kogos bliskiego uosabialem kogos kogo ta osoba stracila w swej bardzo bardzo wczesnej mlodosci. i uwazam ze cos jak karma moze zmienic zycie i sprawic ze pewne niekorzystne wydarzenia przejda w miare gladko albo na odwrot... zalezy.
co do tych spotkan i innych takich: dawno temu jak z poprzednikow astrologii ludzie sie nie wysmiewali a na odwrot istnialy osoby w kazdej grupie ktore mozna by okreslic "wiedzacymi" wiedzialy i znaly sposob kontaktu z podswiadomosci, ze znakow czy moze i sposobu reakcji na pewne rzeczy potrafily wyciagnac wnioski, o dziwo skuteczne. przechodzilo to zwykle po linii i w rodzinie. do dzis czesc pewna osob czasem wie na 9/10 jaki bedzie efekt podejmowania pewnych typow dzialan a dostaly w spadku intuicje.
btw. kiedys istnialy takze dosc dokladne nakazy kiedy nalezy poczac i kiedy urodzic dziecie by przejelo zdolnosci rodzica/ow.
pozdr
|