Horoskop II Wojny Światowej
29 sierpnia 2004
O tym, że Hitler posiadał astrologów wiedziałem od dawna. Zresztą każdy posiadacz "Niebieskiej Ariadny", może poczytać o losach astrologów, którzy pracowali dla Hitlera. Niedawno dokonałem odkrycia, które pozwoliło mi na własnej skórze przekonać się, że w losy II wojny światowej wsadzali swe trzy grosze niemieccy astrolodzy.
Jak wiemy II Wojna Światowa wybuchła 1 września 1939 roku o godzinie 4.45. Zwykle, gdy sporządzałem horoskop na ten moment, to osie horoskopu wyliczałem na Warszawę. Horoskop ten wygląda w następujący sposób:
Ostatnio szperając na czeskich listach dyskusyjnych znalazłem następujący fragment:
2. světová válka, 01-09-1939, Berlín, 04:45 UT, čas prý vybral astrolog Karl Kraft, aby výsledek bylo 100%
Nie bardzo wiem, co znaczy te „výsledek było”, ale moją uwagę zwróciła informacja, że czas wybuchu wojny był wybrany przez Krafta. Zresztą jedna rzecz nie dawała mi spokoju w tej informacji – chodziło o informację na temat czasu 04:45 UT. Tak sobie pomyślałem, że dobrze, czas jest 4.45, ale przecież nie jest to czas GMT, a przecież czas CET.
Później moją uwagę zwróciła informacja na temat miasta, na który należy zrobić horoskop. Oczywiście chodziło o Berlin, bo na jakie inne miasto liczyłby horoskop niemiecki astrolog pracujący dla Hitlera? Tak więc postanowiłem sporządzić horoskop na dzień 01.09.1939 godz. 4.45 ustawiając osie horoskopu na Berlin.
Gdy zobaczyłem ten horoskop, mym oczom ukazał się majstersztyk roboty elekcyjnej, którego autorem był najprawdopodobniej Karl Kraft. Oto rysunek horoskopu, w który każdy, nawet średnio zaawansowany astrolog, zobaczy wkład ludzkiej ręki astrologa.
Oczywiście pierwszą rzeczą, która rzuca się w tym horoskopie w oczy jest Uran na MC, co sprawia, że ten moment jawi się nam jako bardzo wybuchowy. Dodam również, że ustawiając osie na Berlin Uran znajduje się dokładnie na MC! Ale na razie to zostawmy, gdyż patrząc w ten horoskop, który jest najprawdopodobniej horoskopem elekcyjnym na wybuch II Wojny Światowej, sporządzonym przez Karla Krafta, lepiej nam chyba będzie prześledzić tok rozumowania autora, który doprowadził do wyboru tego, a nie innego momentu.
Wyobraźmy więc sobie, że jesteśmy Karlem Kraftem, do którego któregoś lipcowego wieczora przychodzi informacja, że ma wybrać sprzyjający astrologicznie moment na rozpoczęcie II Wojny światowej. Naszym klientem jest sam Adolf Hitler, który nie chce za długo czekać, a najdogodniejszy dla niego moment na rozpoczęcie tego przedsięwzięcia to przełom sierpnia i września.
Wiec od czego zacząć? Oczywiście najpierw Księżyc! Po pierwsze powinien być w fazie przybywania, a po drugie, dobrze by było, by był w znaku, którego symbolika dobrze odpowiada naturze planowanego przedsięwzięcia. Wojna, czyli jaki znak zodiaku? Oczywiście najlepszy chyba będzie Baran. Ale jak Księżyc w okolicach przełomu sierpnia i września jest w Baranie, to jest w fazie ubywania. To raczej nie za dobrze, ale wzmocnimy go trochę Jowiszem, który znajduje w Baranie i umieścimy go trochę wcześniej przed Jowiszem, aby mógł podczas pobytu w Baranie zostać pobłogosławiony przez jego szczęśliwe promienie. Zresztą przy Słońcu również jest przynosząca szczęście planeta Wenus, co razem z Księżycem i Jowiszem może stanowić bardzo pomyślną wróżbę dla całego przedsięwzięcia. Światła z benefikami, jest ok. i już dalej nie musimy szukać.
No dobrze, teraz pora dnia, a co za tym idzie osie. To daje nam duże pole do popisu, gdyż dobre ustawienie władców domów tak bardzo będzie rzutowało na losach wojny. No dobrze, ale na czym nam zależy? Hitler coś wspominał, że chce działać z zaskoczenia, by móc to w jego gwałtownym i raptownym stylu szybko doprowadzić do końca. A więc jak to zrobić? Gdzie ustawić osie? Jak mają zagrać sygnifikatory, by jego plan znalazł szczęśliwe zakończenie.
Oczywiście nie wiem, czy tak do końca było, ale pragnę zwrócić uwagę na fakt, że ten horoskop jest naprawdę majstersztykiem roboty elekcyjnej. No bo sami zobaczcie:
Władcą horoskopu jest Merkury w XII domu i jest w recepcji mutualnej ze Słońcem, które znajduje się w domu I. Co to znaczy? Myślę, że bardzo precyzyjne działania (Panna), które realizowane będą z ukrycia, lub zaskoczenia (XII dom), a dodatkowo recepcja z bardzo silnym Słońcem w I domu, co sprawia że to dziwne połączenie I i XII domu może się innym objawić jako coś w rodzaju niewidzialności i wielkiej siły, która za tym stoi.
Dodatkowo Uran na Mc, który zapowiada bardzo nagły i szybki rozwój wypadków, który rychło zaprowadzi do celu. Dodatkowo bardzo silny trygon ziemski, w którym występuje Mars w Koziorożcu, czyli w znaku swego wywyższenia, a przecież on taki w tym wszystkim jest ważny.
Podobnych rozważań można snuć jeszcze wiele. Mi w tym wszystkim spodobało się najbardziej podążanie krokami Karla Krafta, o którym być może coś niedługo skrobnę.
Przygotował Panto
Warszawa, 2004-08-29 20:52:06