Księżyc w Wodniku
26 lutego 2004
- Jakie sÄ… moje emocje, bo ja sama nie wiem.
- Hmm...
- Jak mogę "przepracować" to wszystko?
- Jedyne, co mogę Ci powiedzieć, to tyle, że najważniejszą rzeczą w tym, o co zapytałaś, jest jeden znak - znak zapytania. Pytanie. Hm, piękna rzecz. Mało kto w dzisiejszych czasach zadaje pytania. Zresztą myślę, że zawsze tak było, że jedni pytania zadawali, a inni nie. Należałoby teraz zapytać: kto zadaje pytania? Nie musisz odpowiadać teraz. Poczekaj... Często jest tak, że wystarczy tylko zadać pytanie, a odpowiedź sama przyjdzie. Sama i w odpowiednim momencie. Wiem to.
- O! Ale to Twoje pytanie, to przecież wykrętna odpowiedz.
- Tak, masz rację. Czy chcesz jeszcze o coś zapytać?
- Nie
Pytała Sylwia (Księżyc w Wodniku), odpowiadał Panto (Księżyc w Rybach), rozmawiali 31.01.2004 o godz. 23.05 w Warszawie w Mieszkaniu przy ulicy Nowy Świat 43.