U mnie saturn chyba dziala nie najgorzej - w zeszlym roku na zerowej kwadraturze saturn/wenus (tranz. saturn 5 dom, natalna wenus 7 dom) spotkalam przyjaciela, z ktorym drogi rozeszly nam sie na kilka lat i jak na saturna wszytsko poszlo blyskawicznie :P
A ten teoretycznie ciezki tranzyt wspominam jako jeden z najmilszych okresow zycia, hihi. Moje wrazenia z koniunkcji saturna na wenus opowiem Wam dopiero za jakies 5 lat, ale wtedy to moze byc wesolo, bo dodatkowo bede miala kope roznych ciekawych tranzytow ;)
Ostatnio koniunkcje Saturna na wenus mial moj znajomy (w raku w 11 domu; jednoczesnie trygon do natalnego ksiezyca na IC w skorpionie) - zbieglo sie to z wyprowadzeniem sie z domu z dziewczyna (zreszta po bodajze miesiecznym zwiazku i niewiele dluzszej znajomosci). dziewczyna miala w tym czasie trygon saturna do ksiezyca (ryby) . Ulozylo im sie bardzo dobrze (choc byli zmuszeni wyprowadzic sie z tamtego miejsca i to z powodu znajomych /11dom!/) Poza tym byl to dla tej osoby czas strasznej harowy i klopotow materialnych.