Przyznam Ci sie, ze nie zagladalem w Wasze kosmogamy. Napisalem, ze "moze" cos z tego byc, bo uwazam, ze skoro juz cos jest, cos zaiskrzylo (z tego co piszesz jestescie w zwiazku) tzn., ze jest miedzy Wami uczucie, ktore jest podstawa do tego, aby zbudowac zwiazek.
Z tego co piszesz widze wlasnie to typowe "rybie" (tylko niech ryby sie nie obraza, bo nie wszystkie tyby sa takie same;)) wahanie "to ten, a moze to nie ten". Znam taka jedna rybke, ktora przez kilka miesiecy zastanawiala sie czy to ten czy nie ten, miala metlik w glowie, bo byly chwile kiedy czula, ze nie moze bez niego zyc, a po krotkim czasie miala mnostwo watpliwosci.. takie idealizowanie i rozmyslanie na wyrost "a jak to sie ulozy, jaki on bedzie za iles tam czasu" lub "czy ja bede chciala z nim byc za iles tam czasu, bo moze sie okaze, ze nie i go zranie" itd. w kolko.. ciagle wahania i zmiena z jednego zdania na drugie i z powrotem :) Po pol roku nie miala juz watpliwosci.
Nie wiem czy to zalezy od czasu, ale uwazam, ze ryby sa marzycielami i idealistami... i musza to po prostu czuc i wiedziec na 100%, a jesli tak nie jest to wydaje im sie, ze to nie to. A przeciez normalne sa czasem watpliwosci, tym bardziej, ze zaden czlowiek nie jest idealny, a uczucia ludzi tez nie sa cale zycie takie same (tym bardziej u rybek;)). A zwiazki tez ciagle ewoluuja i jak w zyciu - raz na wozie, raz pod wozem. Raz jest ogien, namietnosc, potem przychodzi okres spokojnych fal, potem znowu sztorm itd. w roznej kolejnosci i natezeniu.
Marto - jak dlugo jestescie razem?<br><br>Edytowany przez: uranity, w: 14.08.06 20:21
|